niedziela, 31 sierpnia 2008

Urodziny to ZUOOOO~! XD


Więc tak, wczoraj byłem na urodzinach u siostry i było elo elo póki nie wróciłem XD. Otóż rodzice sobie gdzieś z babcią pojechali, a mnie strzeliła faza XD. Najpierw zjeżdżałem ze schodów na drzwiczkach od szafki przez około 15minut. Niestety w koncu spadlem i 1/4 schodów pokonałem turlając sie i obrywając z drzwiczek. Ale co tam, brechtałem sie. Potem pod wpływem Asurana (chociaż pomysł w sumie był mój), zleciałem do łazienki, odjałem futerał na deske klozetową i przywiązałem go sobie do pasaz tyłu i wybiegłem na dwór. Tam złapałem metalową rurkę i napierdzielałem po płocie krzycząć BOWLING BASH~~! (za duzo ro XD). Że sąsiad był na dworze i co było potem przemilczę XD. Tak czy siak wróciłem i wpadłem na kolejn genialny plan - napić sie piwa XD. I to był błąd... XD po jakiś 20min mnie kopło i wydawało mi sie że widze Gieartha skaczącego wesoło po moim biurku. Próbowałem go złapać, niestety wpadłem w jego sleep trapa i obudziłem sie rano... także Good Work Drow, ur an idiot of the year XD!

sobota, 30 sierpnia 2008

Koty to zuooo XD


Więc tak, wczoraj mój sliczny mały wyjebany w kosmos kotek został na 5 minut sam na biurku przy pc. Uslyszalem syk z drugiego pokoju, wbiegam do siebie, patrze szklanka z pepsi wywrócona, klawiatura sie iskrzy, po czym pojawiły sie małe płomyki, a nad wszystkim mój uroczy kotek ze swoim "Miau?".... just great, spędziłem 3h rozmaiwając z qmplem, poprzez wyklejanie mu literek z worda, zajedwabiście normalnie XD obrazek idealny wręcz wstawiłem XD

czwartek, 28 sierpnia 2008

Humhum XD


W sumie nic nowego, nudy nudy nudy itp XD dzisiaj spotkałem sie z Kapi i Wojtkiem, ale musialem na nich czekać całe qrwa 4,5h! XD jak z dziećmi normalnie XD no nic, doooo usłyszenia, napisania, sam niewiem XD

sobota, 23 sierpnia 2008

Atrakcji Ciąg dalszy

Ekhem no więc tak, wczorajszy wieczór zapowiadał sie na jeden z nudniejszych, ale batman musiał mi go zepsuć. Otóż otworzyłem sobie okno na oścież, bo było gorąco XD. Gram sobie pysznie, gdy nagle kątem oka dostrzegłem jak coś mi wpada przez okno i słysze jak wypierdziela sie na mojej półce z książkami. Zerwałem sie szybko i patrze co to jest, widze ze czarne w huj sie gramoli z tych ksiązek, najpierw myslalem ze to kruk, bo juz kilka razy mi takowy przywalil o okno w przeszlosci, tak czy siak rzucilem sie przez łóżko, chwyciłem mojego wiernego bokkena i ostrożnie począłem zbliżać sie do paskudy. Zapaliłem światło i "coś" okazało sie.... nietoperzem qfa XD!!!! W pierwszej chwili myślałem że sie posram ze strachu XD, szczególnie że bydlak zaczął zapierdzielać po kredensie, co moje koty nie omieszkały zauważyć XD. Narobiłem troche hałasu, ale że moi rodzice przywykli do posiadania "specjalnego dziecka" zignorowali owy fakt i nie weszli zobaczyć nawet co sie stało XD. A właśnie wtedy zaczął sie prawdziwy burdel XD. Nietoperzowi znudziła sie eksploracja mojego kredensu i poderwał sie do lotu prawdopodobnie z myślą "Spierdalam stąd, co za wieś >.<", niestety Wiki (moja kocica XD) była szybsza i jebut na niego XD. Wesoło szamotali się dobre kilka minut wtórując sobie piskami, chwilę później dołączyła sie Myu (córka Wiki XD), a ja bezskutecznie próbowałem odwołać moje "Strażnicze Bestie". Pokeballe nie działały, wiec zdecydowałem sie na drastyczny krok, chwyciłem koty za ogony i wzium do góry XD. "Batman" dostrzegł wtedy swoją szansę, poderwał sie do lotu i wypierdzielił oknem, przy okazji przypierdzielajac mocno w parapet XD. Pół nocy nie spałem bo adrenalina dawała o sobie znać XD. Także było wesoło XD dziękuje, do usłyszenia XDDD

piątek, 22 sierpnia 2008

Drow: Tha great adventure XD


Num więc tak jak powiedziałem Astel o 23 wybyłem w nocy na "spacer". Oczywiście z moim IQ mniejszym od szympansa nie wziąłem ze sobą latarki i mykłem w mrok nocy , szedłem i szedłem i szedłem i wtedy akcja nabrała tempa, poślizgnąłem się "na czymś" i miałem upaść, kiedy złapałem sie jakiejś gałęzi mniejszego drzewa. Niestety nie wytrzymała ona napięcia i urwałem ją, wpadając do pobliskiej rzeczki @.@. Jakby tego było mało, to gdy wstawałem owe "mniejsze drzewko" dosłownie spadło na mnie, ogłuszając mnie (damn, I knew that low stamina score will come bite me in the ass later XD). Niewiem co sie potem działo, wiem że ocknąłem się jakiś czas później (robiło sie jasno XD) "w objęciach drzewka" (oj taaak, nawet drzewa na mnie lecą XD), cały mokry itepe XD. Jak wróciłem do domu była jakaś 4 jak dobrze kojarze... przebrałem się i położyłem "spać" XD. Ogólnie wesoło, dostanę nagrodę pechowca roku XD

wtorek, 19 sierpnia 2008

Ehmmmmm


W sumie nie przygotowałem na dzisiaj nic sensownego, ale to żadna nowość XD. Od kilka szatańskich planów przejęcia władzy nad światem itepe, no nic, nie bede sie rozpisywal jak nie ma o czym XD dooo eee jutra? XD

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Baziuuuum! XD

Hmmm miałem dzisiaj dziwny sen... bardzo dziwny XD. A więc śniło mi się, że byłem znów w zabrzu ekipą tak jak wtedy i Tsu rzuciła pomysłem że gramy w 2 ognie. Wszyscy ochoczo przystali na tę propozycję i rozpoczeliśmy grę. Matkami (to Ci co kuszą? XD niewiem jak to sie mówi, Ci co tafiają w bydlęta przeciwnika) byli koledzy od Tsu. Ja bylem z Wojtkiem, Kapi z Tsu. Mimo malej ilosci ludu, gra szla dynamicznie XD. Spalili Wojtka i Kapi, i na przeciwnych polach zostalem ja i Tsu. I wtedy gra potoczyła się dosyć dziwnie ekhem XD Otóż Kapi z Wojtkiem zaszli mnie od tyłu, ogłuszyli i związali. Potem piłki poszły na bok a wszyscy poczęli obrzucać mnie różnym żelastwem, kamieniami itp.. Musiałem celnie unikać ich stylem gąsienicy, bo w końcu byłem związany. Po pewnym czasie zirytowani oprawcy XD (tak wy! XD) znudzili się ciągłym nietrafianiem, po kolei zaczęli wyciągać ręczne granaty odłamkowe. Wszyscy prócz Tsu, ona bowiem wyciągnęła tylko kij baseballowy (wzruszyłem sie wtedy, taki akt litości T_T XD). Granaty poszły w ruch i w rytmie wesołych kaboom obudziłem sie, spadając przy okazji z łóżka, uderzając głową w stolik XD. Hmm także sen był pokroju tego o kukre XD chyba mam manię prześladowczą XD no nic, do następnego posta! XD ;*

niedziela, 17 sierpnia 2008

Mission Zabrzessible XD


Nium to według planów w piątek wybyłem do Zabrza, spotkać się z Kapi i jej bojfrendem, Tsu i jej katami, tzn kolegami itepe. Na dzieńdobry przywitał mnie oszałamiający gorąc który stopniowo mnie rozpuszczał. Wojtek (bojfrend XD) okazał się całkiem zajebisty, na moim poziomie inteligencji (no dobra, przesadziłem z tą obelgą XD). Ogólnie było śmiesznie itepe, tylko szkoda że z Tsu tak mało czasu, bo jej koledzy piorunowali mnie wzrokiem za każdym moim dowcipem czy odzywką, tak że nawet mi sie nie wydawaly śmieszne (a to niesamowite XD, przecież wiadomo, że sie napierdzielam najgłośniej ze swoich żartów, to pewnie jakaś forma samouwielbienia). Tak czy siak potem Tsu z nimi poszła na obiad i więcej jej nie widzieliśmy :< (przynajmniej ja XD). Podczas powrotu dostałem prezent od "tych z góry" w postaci miłej burzy ;D siedzieliśmy z Kapi i Wojtkiem na stacji w zabrzu i dogadywaliśmy XD (ja nuciłem debilstwa w stylu "Wszyscy święci balują w niebie XD"). W drodze powrotnej nie było wesoło XD dach w ostatnim wagonie nie oparł się deszczowi i zaczęło sie troche lać do środka XD, czułem sie jak w Titanicu XD i zamiast jechać przepisowe 25 minut jechałem 45 XD. Potem Katowice czyli bieg z PKP na PKS w strugach deszczy i błyskawicach w okół XD czułem, że może nastąpic coś w tym stylu:
Na szczęście (a dla rzeszy moich wrogów nieszczescie XD) nic w tym stylu sie nie zdarzyło, po prostu było wody po kostki itepe XD. Potem nocowałem u qzyna aż do dziś, wesoło całkiem było, skrzyna browarów i film za filmem + jedzonko XD ogólnie zajebioza. Bez odbioru XD

piątek, 8 sierpnia 2008

Yyyym


W sumie nic ciekawego XD monotonnia życia itepe itede XD, nie ma co robić, tzn jest, ale nic ciekawego tak w sumie... porażka troche i tak jak na tym obrazku sie czuje, nie ma co napisać xD no ale muszem spamić na moim cudownym elo elo 320 blogu XD, no nic, odezwe sie jak wymyślę coś ciekawego XD

wtorek, 5 sierpnia 2008

Utahaha XD


To Ty jeszcze czytasz Astel?! XD myślałem ze moj blog juz nie zajmuje Twojej uwagi XD. A co do tamtego, to taki spory zboczuch z Ciebie nie jest XD, troche większy od Ed Elrica XD (ale uważaj, zaczął pić mleko! XD). I nie chcialo mi sie pisac tego w komencie, to moj blog, moge se pisac gdzie chce XD muaahahahahahah! A co u mnie? Po staremu XD nic nowego itp. A nie! jednak jest rażąca zmiana! XD zacząłem czytać Pratchetta XD może nie bede go tak bardzo nienawidzil skoro qmpla ktory 2 lata mi co minute o nim napierdalal, nie bedzie w poblizu XD. Zacząłem tak czy siak od 3 wiedźm, bo mają motywy mojego Kochanego Hamleta <3. Aaaa właśnie przypomnialem sobie mala anegdotę z życia Drowa:
*Drow wymienia sie ze swoją qmpelą zdjęciami*
Drow: No w tych ubraniach wyglądasz jak obraz picassa, albo jak tablica ogłoszeń XD
Dalharill: Fuk off :<. Ale wiesz Drow, dziękuje Ci, dzieki Tobie zrozumialam co znaczy przystojny mężczyzna <3
Drow: Oo niby co?
Dalharill: Całkowite Twoje przeciwieństwo XDDDDDDDDDDDDDDDD!
Dziekuje dziękuje, samoocena spadła o 5 pktów XD

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

XD


Nom, to tak jak w tym obrazku, natchnął mnie, trzeba dostrzegać pozytywne strony nawet jak wszystko ie wali na łeb . Postanowilem ze bede obrazkował częściej, żeby było bardziej oczojebnie i kolorowo, a w życiu dalej rutyna, ale jest wesoło, nie ma co narzekać XD No to do następnego posta moje małe zboczuchy XD

niedziela, 3 sierpnia 2008

Niedziela.. Eh =/

Weekend przeleciał jakoś bez większych atrakcji... A tak ogólnie to zawiodłem bardzo ważna dla mnie osobę.. Ehhh czemu ja zawsze wszystko spierdole... Zaczynam coraz mniej szacunku mieć do siebie i coraz trudniej mi z samym sobą wytrzymać (więc skoro ja nie wytrzymuje, to jak moge tego od innych wymagać?). Ehhh.....

sobota, 2 sierpnia 2008

Yaaaawn


Hm XD właśnie wstałem XD po 3h snu, jednak myślenie boliiiii, a przynajmniej nie daje spać XD. Dzisiaj najstarsza siostra robi jakąś jumpreze, a niewiem czemu ja musze all robić, taka mała paranoja ;3. A tak ogólnie to czuje zajebiste zmęczenie XD Ale jakoś wyżyje, miałem wczoraj walnąć postacza jeszcze ale już mi sie nie chciało ^^. Ale dziennie mam zamiar pisać, choćby to miały być takie bezsensowne brednie jak teraz :P No nic, narazie zmykam ^w^

piątek, 1 sierpnia 2008

Sierpień has begun! XD

Nooo to trza by coś zniszczyc żeby miesiąc sie fajnie potoczył XD. Astel wiem ze mi zazdroscisz mojej energiczności XD ona nie wysiada nawet w upal ni w mrozy XD. A kota mi zazdrosc bo mam nawet 2! XD tzn licząc z tymi "pół moimi" to eee 5! XD muahahahaha XD zaden mag nie ma tylu chowancow co ja mauahahahahah sliptu śliptu buahahahahahaha!!!!!1111oneoneone XD a co u mnie ogólnie, hm nic xD zapierdziulam przy kafelkach, obijam sie potem, od takie sobie  życie Drowa XD, może jeszcze wieczorem coś pisnę, jakieś arcydzieło albo co, ale nie obiecuje XD